Tekst: Byung Chul Han, Duch nadziei
Wprowadzenie: Jarosław Hess
___
Strach krąży jak widmo. Nieustannie konfrontowani jesteśmy z nowymi scenariuszami apokalipsy: pandemią, wojną o zasięgu światowym i katastrofą klimatyczną. Koniec świata lub koniec ludzkiej cywilizacji przywoływany jest z coraz większą natarczywością. Tak zwany „Zegar Zagłady” (Doomsday Clock) w 2023 roku pokazuje 90 sekund do godziny dwunastej. Podobno jego wskazówka nigdy jeszcze nie była tak blisko kresu. (…)
Znajdujemy się w multikryzysie. Ze strachem patrzymy w mroczną przyszłość. Wszędzie brakuje nadziei. Pełzniemy od jednego kryzysu do drugiego, od jednej katastrofy do następnej, od problemu do problemu. W trybie rozwiązywania problemów i zarządzania kryzysowego karleje samo życie: staje się przeżyciem. Astmatyczne społeczeństwo przeżycia upodabnia się do chorego, który wszelkimi niezbędnymi środkami próbuje uniknąć nadciągającej śmierci. Lecz jedynie nadzieja pozwala nam odzyskać to życie, które jest czymś więcej niż tylko przeżyciem. Otwiera horyzont sensu, który ożywia i uskrzydla życie. W darze przynosi nam przyszłość.
Szeroko rozpowszechniony klimat strachu tłumi nadzieję w zarodku. Wraz ze strachem rozkrzewia się depresyjny nastrój. Strach i resentyment popychają ludzi w ramiona prawicowych populistów i podsycają nienawiść. Solidarność, życzliwość i empatia ulegają erozji. Nabrzmiewający strach i zyskujący na sile resentyment prowadzą do brutalizacji całego społeczeństwa. Ostatecznie zagrażają demokracji. Były prezydent USA Barack Obama słusznie zauważył w swoim przemówieniu pożegnalnym: „Democracy can buckle when we give in to fear (demokracja może się załamać, gdy poddamy się strachowi)”. Strach i demokracja są nie do pogodzenia. Demokracja rozkwita tylko w atmosferze pojednania i dialogu. Kto absolutyzuje swoją opinię i nie słucha Drugiego, nie jest obywatelem.
Strach jest ulubionym narzędziem władzy. Czyni ludzi posłusznymi i podatnymi na szantaż. W klimacie przepojonym przez strach ludzie nie ośmielają się swobodnie wyrażać swoich opinii w obawie przed represjami. Również takie zjawiska jak hate speech i shitstorm, które w oczywisty sposób wzbudzają strach, uniemożliwiają swobodne formułowanie opinii. Doświadczamy dziś nawet strachu przed myśleniem. Najwidoczniej straciliśmy odwagę do myślenia. To właśnie myślenie w sensie ścisłym otwiera dostęp do tego, co zupełnie inne. Pod presją strachu dzieje się ciągle to samo. Rozprzestrzenia się konformizm. Strach zamyka przejścia do tego, co inne. Inność wymyka się logice wydajności i produktywności, która jest logiką tego samego.
Tam, gdzie panuje strach, wolność nie jest możliwa. Strach i wolność wzajemnie się wykluczają. Strach potrafi zmienić całe społeczeństwo w więzienie, obłożyć je kwarantanną. Jedyne znaki, do jakich jest zdolny, to znaki ostrzegawcze. Nadzieja natomiast stawia drogowskazy i znaki drogi. Tylko mając nadzieję, jesteśmy w drodze. Nadzieja daje nam sens i orientację. Strach paraliżuje, nie można go obejść.
Byung Chul Han