Wystawa Bogny Gniazdowskiej
"Na cmentarzu miejsce sprzedam"
🔹 Data wernisażu: 26.06.2025, godz.18.30
▪️ Kurator wystawy - Paweł Bień
Koordynatorka - Magdalena Krowicka
Patronat medialny - Arinfo.pl, Damosfera.pl
🔹Wystawa otwarta: 27.06 - 27.07.2025
Wstęp wolny
▪️ Bogna Gniazdowska - malarka i poetka, edukatorka i autorka tekstów o sztuce. Artystka miała ponad 30 wystaw indywidualnych oraz brała udział w ponad 50 pokazach zbiorowych w kraju i za granicą. Wydała w wydawnictwie Convivo dwa tomiki poetyckie: „Mój wybór” [2016] i „Czereśnie na klamce” [2018]. Mieszka i pracuje w Warszawie.
Na stronach artystki w mediach społecznościowych znajdują się obrazy i wiersze z ostatnich lat.
https://www.facebook.com/share/198ipMKnpX/
https://www.instagram.com/bognagniazdowska?igsh=ZzVqOXBrNG94enpt
▪️▪️▪️
Autorka o wystawie:
Inspiratorką mojego malowania irysów jest Magdalena Kąkolewska, za co jej serdecznie dziękuję.
"Na cmentarzu miejsce sprzedam"
Zabrała beztroskę, w zamian dała czas na myślenie, bezludność i obawy.
Taka była moja Pandemia. Wtedy zaczęły powstawać obrazy roślinne – kwiaty, a wśród nich irysy- symbole życia i śmierci, ziemi i podziemi. Następne były organy - anatomiczne formy, wreszcie abstrakcje geometryczne. Malowanie, rysowanie miało zająć myśli, odciągało, wyciągało z marazmu zmartwień. Pozwalało też uwolnić się od tego, w czym byłam usadowiona od bez mała 40 lat. Ze służby ludziom i zwierzętom - starym, chorym, potrzebującym. Nosząc na plecach ich bolączki, wspierałam, sama nie będąc mocarzem.
Przez lata moje potrzeby i plany bywały bladym odbiciem mrzonek rojonych przed zaśnięciem. Sztuka stała się wytchnieniem i ucieczką. Teraźniejszość była dla mnie od lat trudna. Łatwiejsza była wiadoma przeszłość lub nierealna przyszłość.
Kiedyś ułudę kontroli pozwalały zatrzymać portrety malowane ze starych zdjęć.
Teraz oswajaniem teraźniejszości jest malowanie przyrody z obserwacji, rysowanie organicznych tkanek i figur. Intymny dziennik uczuć i nastrojów. Opowiadacz mojego świata, szczery na tyle, na ile to możliwe. Kolory, dukt pędzla, grudki zaschniętej farby, ślad kredki, są moim odciskiem na ziemi. Nie jest to mowa jasna i bezpośrednia, lecz tylko taką potrafię władać. To mowa podobna poezji.
Pandemia minęła, a ja zmieniona zapadłam niestety, na chorobę nieuleczalną, ostateczną i trudną. Świadomość życia jest teraz dla mnie dużą próbą. Choroba jest, panoszy się, zabiera siły, krzyżuje plany, odbiera oddech. Dzień w dzień muszę się z nią układać. Jest to paradoksalnie, najprawdziwsza i najsmakowitsza próba życia. Teraźniejszość odkrawana po plastrze.
Niezawiniona siła przypadku nauczyła mnie wyboru. Mogłabym nadal „jeść nadgniłe jabłka”, by nowe, soczyste odkładać na lepsze czasy, nigdy nie poznając smaku świeżości; ostrożnie stąpać, oszczędzając, czekając marzyć o niemożliwym.
Ale wybieram to, co spotykam tu i teraz, akceptując, że dalszego ciągu niebawem nie będzie.
Korzystam z tego, co mi dane. Co zależy i nie zależy ode mnie. I póki mogę, czas spędzam miłe, bez zamartwiania się, tym co będzie, patrząc mu prosto w oczy.
Wybieram radość i pracę, nawet jeśli ta pierwsza jest tylko półuśmiechem, a druga usiłowaniem.
Zatem teraz „sprzedaję miejsce na cmentarzu” i cieszę się tym, co mi dane.
Bogna Gniazdowska, marzec 2025
▪️▪️▪️
"Kwitnienie tkanek miękkich"
(wybrane fragmenty tekstu kuratorskiego)
Malowanie kwiatów - brzmi niemal jak metafora idyllicznej beztroski, uprawianie na płótnie lub papierze kawałka rajskiego ogrodu. Ale ponieważ słowa są pojemne, pod tym samym „malowaniem kwiatów” może kryć się opowieść o wyjściu naprzeciw życia – geście imponująco stoickiej akceptacji rzeczywistości. Jaka by ona nie była.(...)
Wielka siła tych prac polega w znacznej mierze na zdumieniu. To, co na plastycznie powabne okazuje się największym lękiem współczesnych społeczeństw - nowotworem; to zaś co wizualnie wydaje się niebezpieczne, momentalnie ulega oswojeniu wobec myśli, że jest kielichem kwiatu. Bo też w pracach Bogny Gniazdowskiej dochodzi do niesamowitej osmozy. Kwiaty nabierają ludzkiej cielesności, a ludzkie tkanki zaczynają kwitnąć. To zdumiewająca, paradoksalna fenomenologia estetyki nowotworu.
Dlatego od początku myślenia o wystawie w Aptece Sztuki fascynowało mnie zestawienie „Irysów” z serią wariacji na temat tkanek ludzkiego ciała, i właśnie między tymi punktami rozpięliśmy dramaturgię pokazu. Rozpoczynając od monumentalnych płócien będących portretami kwiatów-ciał, przechodzimy w stronę roślin coraz bliższych ludzkim tkankom, aż wreszcie docieramy do rysunkowej analizy cząstek człowieczego organizmu zdających się – na podobieństwo roślin – płożyć, oplatać i pączkować, więdnąć i rozkwitać.
Malarska opowieść Bogny Gniazdowskiej ma piękne puenty. To, z jednej strony, bliska Mironowi Białoszewskiemu „estetyka przyjmowania wszystkiego”, z drugiej zaś – poczucie jedności między tym co zwierzęce a roślinne, między człowiekiem a przyrodą. Rainer Maria Rilke pisał, że akt twórczy to połączenie jednostki z uniwersum; tym razem nie tylko proces tworzenia, ale i jego materialny efekt poświadczają intuicję austriackiego poety.
Kiedy więc Bogna Gniazdowska – z właściwym sobie wdziękiem – mówi o „teraźniejszości odkrawanej po plastrze” ja myślę o Jej sztuce jako plastrze opatrującym rzeczywistość.
Paweł Bień, 2025
▪️ Paweł Bień – historyk sztuki, poeta, publicysta, kurator wystaw. Opublikował ponad sto tekstów o malarstwie nowożytnym i nowoczesnym, na co dzień pracownik naukowy Muzeum Narodowego w Warszawie.
🔹 Do utworzenia wystawy w Aptece Sztuki wybrane zostały 53 prace powstałe w latach 2020 - 2025: obrazy olejne na płótnie, obrazy olejne na tekturze oraz rysunki na barwnej tekturze wykonane tuszem japońskim i kredką akwarelową. Wystawa połączona jest ze sprzedażą prac z ekspozycji.
Zapraszamy. Wstęp wolny.
Lokal przy Al. Wyzwolenia 3/5 jest wykorzystywany przez Stowarzyszenie Otwarte Drzwi na cele kulturalne i społeczne dzięki wsparciu m.st. Warszawy - Dzielnicy Śródmieście
Also check out other Arts events in Warsaw, Literary Art events in Warsaw.