LARP przygodowo-skirmishowy, inspirowany prozą Andrzeja Sapkowskiego. Gra skupiać się będzie na fantastycznym aspekcie świata Wiedźmina i wykonywaniu misji zleconych przez przywódców stronnictw.
Stań po stronie jednego z dwóch rywalizujących ze sobą czarodziei i pomóż im zdobyć tajemniczy artefakt, zanim zrobi to ktoś inny. Coś w tym miejscu wykrzywia działanie magii, dlatego ciężka praca zwykłych żołnierzy jest jedyną nadzieją dla powodzenia ekspedycji.
——————————————
Safir wyłapał w powietrzu magiczną wibrację, wpierw delikatną, ledwie zauważalną. Gdy przejechali zaledwie pół stai, drganie przerodziło się w silny puls w skroniach, aż zakręciło mu się w głowie. To oznaczało, że zmierzają w dobrym kierunku, artefakt musiał być już na wyciągnięcie ręki. Jednak czarodziej czuł, że coś jest nie tak. Magia zdawała się niestabilna i potężniejsza niż przypuszczał, coś zakłócało naturalny przepływ energii. Będzie musiał przeprowadzić tu rozległe badania.
Nagle z krzaków wyłonił się zwiadowca, z szacunkiem skłonił się przed czarodziejem.
— Aen Saevherne, po drugiej stronie rzeki widać już fort — zameldował. — Są tylko dwa małe problemy.
— Jakież problemy, Tanthallasie? — Safir lekko przechylił głowę, patrząc na niego z góry.
— Ktoś zdążył przybyć tu przed nami, widziałem chorągwie Temerii, Redanii i Kaedwen. Jest ich około pięćdziesięciu.
— Niedobrze, weszli do środka? — Safir zmarszczył brwi z niepokojem.
— No właśnie to jest ten drugi problem, tam nie da się po prostu wejść. Obie bramy zamknięte na głucho, a przed nimi stoją kamienie runiczne. Nie chciałem podchodzić zbyt blisko, cokolwiek znajduje się wewnątrz, ktoś bardzo nie chce żebyśmy się tam dostali.
— Albo żeby to coś wydostało się na zewnątrz — dopowiedział cicho mag, bardziej do siebie niż do pół-elfa, zaraz jednak otrząsnął się z zamyślenia i dodał już głośniej : — No nic, ten pierwszy problem powinniśmy rozwiązać dość szybko. Bądźcie gotowi do walki, rozbijemy nasz obóz dalej — zeskoczył z konia i ruszył za Tanthallasem w stronę gęstego lasu.
***
W obozie na brzegu rzeki nastroje były bardzo różne. W końcu nieufność wobec rzeczy magicznych to wśród prostego ludu coś jak najbardziej naturalnego. Czarodziej, zwany Vhelo z Białego Mostu (choć większość znała go pod przydomkiem „Piąty”), wzbudzał w żołnierzach lęk, choć przede wszystkim respekt i odrobinę ciekawości. Jedynie dowództwo zdawało sobie sprawę z realnej przewagi taktycznej, jaką zapewniłby ukryty w pobliżu artefakt.
— Czy to jest naprawdę aż tak ważne, żebyśmy wszyscy musieli tu być? — zapytał znużony kaedweński dziesiętnik. — Panie Piąty, nie możecie po prostu sami rzucić, a bo ja wiem… ognistej kuli w te przeklęte elfy? Bramy fortu nie da się zwyczajnie wysadzić? Bo ja myślę, że przynajmniej połowa z tych ludzi — tutaj powiódł dłonią po otaczających sztab namiotach — znacznie bardziej przydałaby się na froncie.
— A ja myślę, że nie masz pojęcia o czym gadasz, dziesiętniku — odparł spokojnie czarodziej. — Owszem mógłbym rzucić kulą ognia, ale wiecie co by się wówczas stało?
Dowódcy spojrzeli po sobie i zgodnie pokręcili przecząco głowami. Czarodziej nie podnosząc się z krzesła zdmuchnął stojącą na stole świecę. Rzucił słabiutki czar, wystarczający zaledwie, by zapalić ją z powrotem. Niestabilne pole energetyczne wykrzywiło zaklęcie tak, że świeca zamiast zwyczajnie zapłonąć buchnęła żarem, a część mocy przekierowała się w przypadkowe miejsce. W tym wypadku była to rozłożona pośrodku mapa. Dowódcy prędko rzucili się do gaszenia cennego zwoju.
— A teraz wyobraźcie sobie, że rzucam mocniejszy czar, ta świeczka to elfy, a mapa to na przykład nasi ludzie. Nie zamierzałem jej podpalić, ale to miejsce sprawia, że każdy czar staje się nieprzewidywalny. Nie mogę pozwolić sobie na takie ryzyko, dlatego jesteście mi potrzebni. Mam nadzieję, że wyraziłem się jasno.
Wokół stołu rozległ się szmer ściszonych pomruków. Przerażony dziesiętnik przytaknął energicznie. Nie potrafił z tym dyskutować.
——————————————
Ankieta zgłoszeniowa :
https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSdtqce0qIV3fQAqvWPXWPaqn7CvYX7QgUtw02ynT4An_V0KDQ/viewform?usp=sharing&ouid=102182284170938262252
Dokument Projektowy :
https://drive.google.com/file/d/1SCLSgZvcctU4Kd6LRdblHGxsQzOujuD9/view?usp=drive_link
Składki :
Dane :
Jan Gaffke
70 1140 2004 0000 3902 8583 7777
W tytule przelewu:
[Stronnictwo]-[Oddział]-[Imię i Nazwisko]-Składka TF3B
Wysokość składek:
250 zł jeśli chcesz przyjechać tylko na tego larpa
160 zł jeśli masz już kupiony bilet w 1 lub 2 progu na larpa Rekonkwista Akt III
50 zł jeśli masz już kupiony bilet z 3 progu larpa Rekonkwista Akt III
Prosimy o nie łącznie przelewów w myśl zasady jeden gracz, jedno zgłoszenie, jeden przelew
Also check out other Music events in Tomaszow Mazowiecki, Entertainment events in Tomaszow Mazowiecki.