Spektakl improwizowany Dziwne Rzeczy jest inspirowany serialem „Stranger Things” i latami 80’ Polski PRL, z muzyką elektroniczną Dariusza Mazurowskiego na żywo.
Zabierzemy Cię w tajemniczą podróż do Polski lat 80’, w której 13-latkowie stawią czoła niewyjaśnionym zjawiskom, złu, które objawia się w najróżniejszych postaciach, materialnych i metafizycznych. Będzie trochę strasznie, trochę dziwnie i trochę śmiesznie :)
Wstęp 16+
Bilety: 25zł online/30 zł na miejscu przed występem
Dziwne Rzeczy to:
Ola Szulc
Ola Tutajewicz
Krzysztof Gojowy
Krzysztof Kopytek
Mateusz Dymnicki
Dariusz Mazurowski - muzyka na żywo
Tadek Jaśkiewicz - technika
„...a co ty tu robisz dzieciaku?! Jest godzina milicyjna!” Janek obrócił się przestraszony. Zomowiec. Był sam, dziwne, od 13 grudnia chodzili co najmniej w parach, miał też tarcze i pałkę, jakby zaraz miał rozganiać protest, a poza nimi dwoma był tu tylko padający śnieg. Młody zamarł. „Pamiętaj! -mówiła matka z przejęciem w oczach, zanim wcisnęła mu zieloną czapkę i dała mu buziaka w czoło- nikt nie może Cię zatrzymać, a szczególnie Oni! Te papiery są bardzo ważne, od nich zależy bezpieczeństwo, a może nawet życie wielu osób. Dzięki nim, być może Polska kiedyś będzie zupełnie innym miejscem.” Biegł, za sobą słyszał ciężki oddech i obijanie się elementów rynsztunku zomowca. Minął 2 czołgi, 4 kamienice, skręcił za róg i obejrzał się za siebie. Nie ma. Nie ma go! Zwolnił, odetchnął, chyba się udało. Ałłłłła!!! Usłyszał za sobą. Powinien biec pod wskazany przez matkę adres, natychmiast, zanim znowu coś się wydarzy. Instynkt przyszłego lekarza zadziałał inaczej, kiedyś będzie operował w szpitalu na Szkolnej, ratował zdrowie ludzi. Wrócił za róg kamienicy. Zomowiec leżał na oblodzonym bruku z dziwnie wygiętą nogą i jęczał. „Mały, pomóż mi, nie mogę wstać! Przysięgam, że nic Ci nie zrobię, dostaniesz kilka kartek i przepustki dla rodziców” Czyżby piesek złamał kość zamiast ją obgryzać? Zaśmiał się w duchu. Jutro powie ten żart Krystianowi i reszcie, w pewnym sensie, wygrał właśnie swoją pierwszą potyczkę z komuchem. Krystian bankowo postawi mu oranżadę, a może nawet drożdżówkę. Jak będą, ostatnio były tydzień temu. Janek zawahał się przez chwile, podreptał w miejscu, odwrócił się bez słowa i zaczął biec, zostawiając psa za sobą. Nie wiedział jeszcze czy do szpitala po pomoc, czy do wyznaczonego przez matkę celu. Czy powinien pomagać „bandytom, którzy krzywdzą ludzi?”. Tak mówili o Milicji jego kumple. Nagle. Znikąd. Światło. Jasne i wszędzie. I dziwny, jednostajny, głuchy dźwięk jakiego jeszcze nigdy nie słyszał. Spojrzał za siebie. Zomowiec… unosił się metr nad ziemią… w obłoku światła i bardzo dziwnie się uśmiechał. Śnieg przestał padać…
You may also like the following events from Impro Trójmiasto:
Also check out other
Arts events in Gdansk.