Grupa "Czwórka z +" z Poznania to nietypowe zjawisko na kulturalnej mapie Polski - kameralna, a jednocześnie wyrazista formacja twórcza, od która łączy w sobie energię wspólnoty i potrzebę indywidualnego wyrazu. Choć nazwa może kojarzyć się z matematyką albo promocją w supermarkecie, tu chodzi o coś zupełnie innego: cztery osobowości artystyczne (plus coś więcej, coś więcej muzycznie!), które spotkały się w jednym czasie i miejscu, żeby robić coś, co wykracza poza schematy. To nieformalny - nie bójmy się tego słowa - kolektyw - trochę jak z czasów awangardy: bez prezesa, bez budżetu, bez konkretnej agendy. Łączy ich Poznań, ale nie ogranicza. Pracują razem, ale każdy idzie też swoją ścieżką. Spotykają się, żeby rozmawiać, konfrontować wizje, pisać wspólne manifesty albo milczeć przy winie. Mogą to być poeci, performerzy, muzycy od field recordingu albo autorzy tekstów, które wymykają się gatunkom.
Grupa "Czwórka z +" powstała z potrzeby głębszej rozmowy - nie tylko o poezji, sztuce, ale i o świecie: o tym, co się sypie, co się jeszcze trzyma, a co trzeba wymyślić od nowa. Ich działania bywają efemeryczne - jak wystawa, która znika zanim ją opisze prasa - albo bardzo konkretne: jak wspólna publikacja z pogranicza eseju i manifestu.
Małgorzata Tonder, Filip Roguszka, Karol Pituła, Radosław Marcin Bartz i Sergiusz Myszograj.
Nie zależy im na rozgłosie, ale mają coś do powiedzenia i robią to po swojemu - czasem półgłosem, czasem z rozmachem. Grupie towarzyszy Filip Tonder z piosenką autorską i poezją śpiewaną.
Z poważaniem
Sergiusz Myszograj