Jak po nocy dzień, jak po burzy spokój, tak po intensywnym sezonie nadchodzi cisza i odpoczynek.
Ale z tą ciszą to jeszcze chwila, zanim zamkniemy Port, wysprzątamy zaplecze, przetrzemy ostatni raz blaty, zanim nasz autobus wyświetli "koniec trasy" spotkamy się jeszcze raz przy wilekim ogniu, albo dwóch, posłuchamy naszych zaprzyjaźnionych muzyków, wypijemy co zostało i zjemy co tam Miszczunio Rafcio napichci. Poczekamy na świt razem?
Będziemy świętować, jeść, pić i się bawić, a Was, przyjaciele i nieznajomi zapraszamy serdecznie. Na łódce, pod namiot, mobtocyklem czy konno - jak wam gra w pięknych duszach. Do zoaczenia!
Nim żurawia krzyk przeminie
Nim tęsknota wzbierze w nas
Słońca szeptu na dobranoc
Posłuchajmy jeszcze raz
Śpiewem jeszcze raz zgrzeszymy
Myślą, smakiem i rozpustą
Nazbierajmy jeszcze wspomnień
Nim polana stanie pusta....