Mówiłem, że skończysz pod mostem
Advertisement
10 sierpnia o 10.00 łatwo zapamiętać. Pływamy kajakami. Nasze spływy są znane z rekordów uczestników. Nie zmieniajmy tego. Tym razem wywiozą nas za Kłodkowo, do lasu. Tam startujemy. I żeby było ciekawiej, mamy przesiadkę na śluzie. Bo chcemy przepłynąć pod mostami przez cały Trzebiatów. Na śluzie paniom pomagają oczywiście organizatorzy. Ale panowie sami przenoszą kajak. Bo to lekki obciach, jak facet czeka aż mu ktoś parę metrów będzie kajak ciągnął. Wiem, że ta przenośka zawsze jest dodatkową atrakcją. No i przepłynięcie przez miasto, to nie lada gratka. Za Biedronką na Parkowej wysiadka. Zawożą nas na start, gdzie czeka ognisko. Kiełbaski, które zawsze smakują wyjątkowo po takim pływaniu. Jest kawa. Jest muzyczka i mile spędzony czas z patykiem w ręku. Spotkamy się. Pogadamy. Od lat twierdzę uparcie, że nie ma lepszego relaksu, jak kajaki. Takie wiecie, bez pospiechu. Z nogami wywalonymi na zewnątrz. Z ważką na nosie. Tu się ładują baterie. Jest bezpiecznie. Mamy kapoki. Są ratownicy wynajęci. Nie ma lipy. Koszt, to 80 zł za osobę. Jeśli chcecie zabrać dziecko w potrójny kajak, to takie do lat 7 max cena 40zł. Ale nie wygłupiajmy się i starsze dzieci to normalne miejsce i normalna cena. Mamy do dyspozycji 60 kajaków podwójnych (w tym kilka potrójnych) Oraz 10 kajaków pojedynczych. Zapisy polegają na wpłacie. Jest kasa, jest zapis. Nie gniewajcie się, ale nie zapisuję bez kasy, bo były przypadki gdy zapisani „zapominali” i miejsce się marnowało, mimo, że byli inni chętni. Zapisuję ja i moi pracownicy w Wassermanie. Zapraszam. I najmłodszych i najstarszych. Nasze spływy, to nie zawody. Pełen relaks. Naprawdę doskonale spędzona niedziela. 10 sierpnia o godzinie 10.00 spotykamy się na przystani kajakowej (w dół za Placem Lipowym. Do zobaczenia.
Advertisement