Maskarady | Lidia Krawczyk | otwarcie wystawy
Advertisement
WELCOME TO THE MASKARADY PROJECT
Wernisaż: 4 lipca 2025, godz. 19:00
Artystka: Lidia Krawczyk
Współpraca kuratorska: Adriana Markowska
Aranżacja przestrzeni: Marta Dymitrowska
Producentka: Lucyna Shefter
czas trwania wystawy 4-11 lipca 2025
Projekt Lidii Krawczyk przerywa iluzję niewinności technologii i pokazuje, jak cyfrowe spojrzenie zamienia ciało we wzór, emocję w etykietę, a człowieka w predykcję. To opowieść o tym, jak nasze wirtualne obrazy – te codzienne, powtarzalne, wydawałoby się niewinne – stają się paliwem dla systemów nadzoru, komercji i klasyfikacji.
Artystka wykorzystuje generatywną sztuczną inteligencję — m.in. modele text-to-image, silniki rozpoznawania twarzy oraz bazy danych takie jak LAION czy ImageNet — nie po to, by tworzyć z jej pomocą, ale by odsłaniać sposoby w jaki tworzy ona lustrzany obraz naszej rzeczywistości.
Przechodzimy przez cyfrową dokumentację choreografii gromadzonych w wirtualnej chmurze danych poświęconych kulturowo typowej kobiecej figurze modelki czy matki (Falling, Dark Mother), gdzie obserwujemy wzorce do wyuczenia się, by pozować zgodnie z obowiązującymi standardami, co powinnyśmy zrobić, aby zdobyć uznanie i pochwałę w postaci zwiększenia liczby subskrybentów, lajków oraz komentarzy. Gdzie ciało należy ułożyć w tak, aby ukazać jego atuty, a zasłonić dowody bycia organizmem żywym, jedzącym, śpiącym, pracującym, chorym, zmęczonym i zrezygnowanym. Aby być widzialnym należy praktykować rytuały mediów społecznościowych trzymając się sprawdzonych metod przynoszących sukces. Naginamy się do zasad widzialności czyniąc swoje ciała zdeformowanymi i podległymi kształtami.
Te przerysowane figury prowadzą nas do kolejnego miejsca w wirtualnej karuzeli społecznej, gdzie przekształcono nas w ciasteczkowe piksele (Digital Figures (Google) czy Pixelated Cookies), których im więcej uda się zgromadzić, tym ogólny obraz staje się pełniejszy i wyraźniejszy, a przez to bardziej wartościowy dla firm technologicznych, zmieniając nas w zaszumione figury bez tożsamości. W tej cyfrowej pajęczynie funkcjonujemy jako awatary sprzedawane na ekspresowych internetowych aukcjach, gdzie nasza uwaga jest wyceniana od czterdziestu do sześćdziesięciu centów za kliknięcie.
Te silikonowe istoty przyszłości zaprojektowane zgodnie ze statystycznym prawdopodobieństwem i emocjami skrojonymi na miarę uśrednionego awatara człowieka, obezwładniają swoją ilością. Stąd już krok do tego, co sztuczne (artificial). Wkraczamy w symulację i statystykę – oba fundamentalne i równocześnie fenomenalne zjawiska w architekturze cyfrowej uruchomione do definiowania i nadzoru jednostki. To obszar, w którym odbywa się gra w naturalność emocji, gdzie matematyka eliminuje różnorodność, wyjątkowość i abstrakcyjność naszych tożsamości. Wielość tworząca jedność, modyfikując złożoność w uporządkowaną geometrię. Projekty takie jak Womanhood czy wyrachowane How to Be Seen i nieporadne rich lazy happy sad anxious poor beautiful man, dotykają skrajnych afektów, które męscy naukowcy (tj. Paul Ekman, Guillaume-Benjamin Duchenne de Boulogne czy Jean-Martin Charcot) chcieli (z dużym zresztą sukcesem) ujarzmić i zarchiwizować, poddając kontroli przez tekstualne i wizualne przejęcie. Systemy rozpoznawania twarzy czy emocji są narzędziami w stałym użytku, zneutralizowanymi i zracjonalizowanymi. Widzenie maszynowe przedstawia się nam jako niezawodne i niezbędne do ochrony naszego bezpieczeństwa. Tymczasem ich fundamenty, czyli skuteczność i celność w definiowaniu, są spróchniałe.
Wystawa Lidii Krawczyk ujawnia mechanizmy tej cyfrowej władzy ukryte pod maskami interfejsów, selfie i algorytmów rekomendacji. Uczenie maszynowe nie jest dla niej neutralnym narzędziem, a generatywna sztuczna inteligencja magicznym wynalazkiem. W zamian przedstawiana nam jest rzeczywistość utkana z krzywych luster, gdzie algorytmy to polityczni aktorzy, którzy przetwarzają ludzkie wizerunki, emocje i tożsamości w zbiory danych, prymitywne symulacje i ordynarne predykcje.
…
Wystawa jest formą upublicznienia pracy doktorskiej mgr Lidii Krawczyk „Maskarady” zrealizowanej w Szkole Doktorskiej Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie.
Promotorka: dr hab. Małgorzata Niespodziewana-Rados, prof. UKEN
Promotorka pomocnicza: dr Małgorzata Markiewicz
Wernisaż: 4 lipca 2025, godz. 19:00
Artystka: Lidia Krawczyk
Współpraca kuratorska: Adriana Markowska
Aranżacja przestrzeni: Marta Dymitrowska
Producentka: Lucyna Shefter
czas trwania wystawy 4-11 lipca 2025
Projekt Lidii Krawczyk przerywa iluzję niewinności technologii i pokazuje, jak cyfrowe spojrzenie zamienia ciało we wzór, emocję w etykietę, a człowieka w predykcję. To opowieść o tym, jak nasze wirtualne obrazy – te codzienne, powtarzalne, wydawałoby się niewinne – stają się paliwem dla systemów nadzoru, komercji i klasyfikacji.
Artystka wykorzystuje generatywną sztuczną inteligencję — m.in. modele text-to-image, silniki rozpoznawania twarzy oraz bazy danych takie jak LAION czy ImageNet — nie po to, by tworzyć z jej pomocą, ale by odsłaniać sposoby w jaki tworzy ona lustrzany obraz naszej rzeczywistości.
Przechodzimy przez cyfrową dokumentację choreografii gromadzonych w wirtualnej chmurze danych poświęconych kulturowo typowej kobiecej figurze modelki czy matki (Falling, Dark Mother), gdzie obserwujemy wzorce do wyuczenia się, by pozować zgodnie z obowiązującymi standardami, co powinnyśmy zrobić, aby zdobyć uznanie i pochwałę w postaci zwiększenia liczby subskrybentów, lajków oraz komentarzy. Gdzie ciało należy ułożyć w tak, aby ukazać jego atuty, a zasłonić dowody bycia organizmem żywym, jedzącym, śpiącym, pracującym, chorym, zmęczonym i zrezygnowanym. Aby być widzialnym należy praktykować rytuały mediów społecznościowych trzymając się sprawdzonych metod przynoszących sukces. Naginamy się do zasad widzialności czyniąc swoje ciała zdeformowanymi i podległymi kształtami.
Te przerysowane figury prowadzą nas do kolejnego miejsca w wirtualnej karuzeli społecznej, gdzie przekształcono nas w ciasteczkowe piksele (Digital Figures (Google) czy Pixelated Cookies), których im więcej uda się zgromadzić, tym ogólny obraz staje się pełniejszy i wyraźniejszy, a przez to bardziej wartościowy dla firm technologicznych, zmieniając nas w zaszumione figury bez tożsamości. W tej cyfrowej pajęczynie funkcjonujemy jako awatary sprzedawane na ekspresowych internetowych aukcjach, gdzie nasza uwaga jest wyceniana od czterdziestu do sześćdziesięciu centów za kliknięcie.
Te silikonowe istoty przyszłości zaprojektowane zgodnie ze statystycznym prawdopodobieństwem i emocjami skrojonymi na miarę uśrednionego awatara człowieka, obezwładniają swoją ilością. Stąd już krok do tego, co sztuczne (artificial). Wkraczamy w symulację i statystykę – oba fundamentalne i równocześnie fenomenalne zjawiska w architekturze cyfrowej uruchomione do definiowania i nadzoru jednostki. To obszar, w którym odbywa się gra w naturalność emocji, gdzie matematyka eliminuje różnorodność, wyjątkowość i abstrakcyjność naszych tożsamości. Wielość tworząca jedność, modyfikując złożoność w uporządkowaną geometrię. Projekty takie jak Womanhood czy wyrachowane How to Be Seen i nieporadne rich lazy happy sad anxious poor beautiful man, dotykają skrajnych afektów, które męscy naukowcy (tj. Paul Ekman, Guillaume-Benjamin Duchenne de Boulogne czy Jean-Martin Charcot) chcieli (z dużym zresztą sukcesem) ujarzmić i zarchiwizować, poddając kontroli przez tekstualne i wizualne przejęcie. Systemy rozpoznawania twarzy czy emocji są narzędziami w stałym użytku, zneutralizowanymi i zracjonalizowanymi. Widzenie maszynowe przedstawia się nam jako niezawodne i niezbędne do ochrony naszego bezpieczeństwa. Tymczasem ich fundamenty, czyli skuteczność i celność w definiowaniu, są spróchniałe.
Wystawa Lidii Krawczyk ujawnia mechanizmy tej cyfrowej władzy ukryte pod maskami interfejsów, selfie i algorytmów rekomendacji. Uczenie maszynowe nie jest dla niej neutralnym narzędziem, a generatywna sztuczna inteligencja magicznym wynalazkiem. W zamian przedstawiana nam jest rzeczywistość utkana z krzywych luster, gdzie algorytmy to polityczni aktorzy, którzy przetwarzają ludzkie wizerunki, emocje i tożsamości w zbiory danych, prymitywne symulacje i ordynarne predykcje.
…
Wystawa jest formą upublicznienia pracy doktorskiej mgr Lidii Krawczyk „Maskarady” zrealizowanej w Szkole Doktorskiej Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie.
Promotorka: dr hab. Małgorzata Niespodziewana-Rados, prof. UKEN
Promotorka pomocnicza: dr Małgorzata Markiewicz
Advertisement