EPITAFIUM DLA PAWŁA
Advertisement
Wernisaż zdjęć Pawła Komorka, który odszedł przedwcześnie.
Gdy chodził po ulicach, bez względu czy to były ulice warszawskie, indyjskie, kubańskie, niemieckie czy jakiejś ziemi niczyjej, to zawsze zatrzymywał się gdy widział swoim okiem coś. Zdjęcia, które będą przedstawione, są jedynymi, które się ostały.
Każde zdjęcie będzie podpisane grafiką artysty. Bo tabliczki miedziane są w muzeum. A Paweł nie przepadał za miedzią.
Ktoś zagra (nie byle kto), ktoś popatrzy, ktoś może się zaduma.
Płyny rozmowne pół na pół. A potem tak czy siak Powązki.
Gdy chodził po ulicach, bez względu czy to były ulice warszawskie, indyjskie, kubańskie, niemieckie czy jakiejś ziemi niczyjej, to zawsze zatrzymywał się gdy widział swoim okiem coś. Zdjęcia, które będą przedstawione, są jedynymi, które się ostały.
Każde zdjęcie będzie podpisane grafiką artysty. Bo tabliczki miedziane są w muzeum. A Paweł nie przepadał za miedzią.
Ktoś zagra (nie byle kto), ktoś popatrzy, ktoś może się zaduma.
Płyny rozmowne pół na pół. A potem tak czy siak Powązki.
Advertisement